Archiwum czerwiec 2005, strona 1


well my house is oh, such a million miles...
Autor: diable
20 czerwca 2005, 19:58

czuje sie zle. rozpierdol straszny w sobie mam.

obudzilam sie wczoraj w srodku nocy z przemozna checia ucieczki. w mgnieniu oka zlokalizowalam najmniejsza z walizek i juz obmyslalam co do niej wlozyc. mam niewazny paszport ale sadze ze do pl pozwoliliby mi przeleciec. potem holandia na chwile i anglia. bez kasy, domu, tlumaczen. nie ma mnie bo wyszlam.

zle mi, strasznie mi zle. albo jeszcze poluzowaly mi sie polaczenia albo.

albo to wszystko co widze to tylko straszna prawda. nie chce mi sie zyc w tej opcji.

nic mi sie nei chce. jak dobrze o tym pomyslec, to sadze ze nawet na samobojstwo jestem za leniwa. (its a joke. when u give me that look, it's a joke/krusty)

ale zanim pojde chcialbym powiedziec ci ze...
Autor: diable
20 czerwca 2005, 01:52

taka troche jakgdybymoze mlodsza wersja pidzamy. chyba kocham.

 

te pare ulic wzdluz i wszerz
Autor: diable
17 czerwca 2005, 04:49

ostatnie dwa tygodnie pracuje na 220% mozliwosci mojego mozgu.  conajmniej 10 godzin dziennie spedzam nad tym samym  wezlem. wpatruje sie w monitor przez godziny, nawet nie zwracajac uwagi na to ze oczy mi lzawia i glowa peka. czasem wydaje mi sie, ze jeszcze chwila i najzwyczajniej na swiecie moja glowa zacznie dymic i trzeszczec. o tak, jestem uparta. jesli chce, to nie ma dla mnie rzeczy niemozliwych. bede walczyc z kazdym, ze wszystkim i najwazniejsze, !, ze soba. to jedyny czas kiedy nie pozwole sobie na siebie psioczyc i zlozeczyc.

wiec chce.  (niesamowite uczucie. ostatni raz tak 'chcialam' tajgra)

no ale, odskakujac od tematu, bo juz troche czasu minelo pomiedzy, chujowo sie czuje.no moze nie chujowo, ee, okresowo. o. puenta.

przemyslam tez opcje zapalania joincika z rana, kazdego. wydaje mi sie ze bylby przedni pomysl. dzien bylby tygodniem, tydzien rokiem a rok dekada. takie baardzo powolne starzenie, przynajmniej ciala.

mam jeszcze tyle do osiagniecia.

***

gdy zostajesz u mnie na noc i tak zawsze na zawsze, mam to wmontowane w sam srodek glowoserca.  bo ta melodia bo te slowa sie wgryzaja.

***

amazing

*

 

 

 

 

 

Bez tytułu
Autor: diable
16 czerwca 2005, 16:59

potrzebuje pomocy

a dokladniej kogos kto ma doswiadczenie/znajomosc w sprawach/prawach importu i handlu, tymze 'importem', w polsce.

za powazna pomoc - powazne wynagrodzenie.

zainteresowanych prosze o zapukanie tu.  dzieki.

 

 

we kinda bonded.. bonded?!!?... how many...
Autor: diable
13 czerwca 2005, 03:24

i am shocked at the depth of simpson fabula.it is unbelievable how many sugestions and clues u can fit in a few second skit.

albo ktos strasznie zmutowanie puka do drzwi albo ktos strasznie biega po korytarzu. albo mam cos nie tak ze sluchem.

ah my god. that cup just moved.

 

law and order; special victims unit is by far the best tv series. ciarki mi przechodza na mysl o tym filmie. nie, ze straszny tylko po prostu niesamowicie swietny.

when producing movies for small children, consider a re-make of previous generation's (parent-generation) popular story. 
the parent is the one who ultimately makes the decision on 'what movie to see'.
why not go for a low blow:
tickel the parent's memory. 
'oh, i watched that when i was my sons/doughter's age!'
in commercials, make sure to bring that up. play a part of the original movie,

wlasnie mi sie pomyslalo. bedzie tu bo inaczej nie zostanie w pamieci. jutro przeczytam i zobacze.

alez alez co za niezaufanie do siebie! oh ah,

oh, how they mock us! (the people in control, ones who own media,as an example). and how where what? in our favorite tv shows. i mean what do we laugh at? stupid people doin stupid things, right? people having tv as a god and allpowerfull force.

 

reklamy sa prawdziwa sztuka nasxzego wieku. zobaczycie, za ilesdziesiatset lat, nasz wiek bedzie wiekiem odkrycia sztuki w reklamie.

 

 

scielam wlosy do btrody. i missed the freedom of shorter hair ;

i know that one of these days im gonna overdose on my daily candy. i just hope that day its far far away.

will i ever be? -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------gd.engh?...
Autor: diable
12 czerwca 2005, 09:02

------------

leaving las vegas and. oh, babe, its only a movie. 

------------------

 

bo wszystko ma swoje. wlasne wlasnosci.
Autor: diable
12 czerwca 2005, 07:05

wszystko jest nieprawda

bo moze byc tylko to co chce

va ishin people vanishin point

is it?

snl i madtv rozbija mi psychike co sobote.

hi, my name is sarah

moja pierwsza corka bedzie miec na imie olivka bernadka. moja druga bedzie miec sarah maria.

chce juz do domu.juz.teraz./dom

miec swoj wlasny slub w szczerym polu, piwo palenie szczescie las spokoj rzeka szum przyjaciele swoje znane wlasne. we wlasnym.

perfect lifel

 

 

 

 

 

-

all those signs, i knew what they meant
Autor: diable
11 czerwca 2005, 18:28

lubie ten moment kiedy trybiki zaczynaja za siebie zaskakiwac i ogromna kosmiczna machina zaczyna sie krecic

z okazji piatku, przyszlam do domu, ucalowalam tajgra, spytalam jak mu minal dzien, zrobilam sobie picie, ubilam lufke, usiadlam, wypilam, spalilam. wstalam i powtorzylam jeszcze raz cala mantre. i wtedy ktos zapukal do drzwi.

a byl to nikt inny jak moj ojciec.

i. (jezu, tyle moglabym tu napisac, opisac, boze co ja nie przezylam w tym momencie) wszystko bylo dobrze. po otrzasnieciu sie z pierwszego szoku okazalo sie ze po zapaleniu ten czlowiek wydaje sie calkiem milym i (!) dobrym.  zebralam sie nawet w sobie na tyle, zeby powiedziec ze chcemy sobie dom w pl wybudowac i potrzebujemy dzialke. a on na to, (i tu pamietam musialam wstac i wyjsc do kuchni zapalic sobie bo to bylo zbyt nierealnym), oczywiscie.

i mam dzialke. choc nie to nie jest dzialka, to jest ogroomny kawal ziemi, z lasem i wogle. nie wierze. nie no no nie no.

its like a giantic puzzle being solved by some misterious forces. i just stand back and watch all the pieces fall into place.

awesome.

Bez tytułu
Autor: diable
11 czerwca 2005, 04:34

twoja fajka sie nie pali

nie pali sie

dawaj

i am set

set

 

 

 

i know.

(isn't it the whole point? t oknow?

 

 

 

and i do.

thk u)

Bez tytułu
Autor: diable
08 czerwca 2005, 17:47

nie robie nic, nic. przestalam calkiem przejmowac sie godzinami i co kiedys bylo przypadkiem teraz stalo sie norma. nie bedzie mnie przed dziewiata. nie dbam, nie obchodzi mnie, mam w dupie.

zasypiam za kierownica parkujac samochod. i tak, udalo mi sie uderzyc w sasiada zza sciany. jestem jednak dobra i mila i zostawiam mu karteczke z numerem za wycieraczka.

$16. tyle kosztuje rok szkoly dla dziecka z etiopi. $545. tyle kosztuje 15 minut zakupu nowej klimy.

mam uczulenie na ukaszego ostatnio. notorycznie przychodzi mi ochota jebnac mu.

wieczorem biore tabletki na spanie, pale dwie lufki, wypijam szklanke wodki z lodem i budze sie rano nie wiedzac gdzie jestem.

mam ochote powiedziec ojcu zeby spierdalal z mojego zycia.

mam uczulenie na blizej niezidentyfikowane cos. caly dzien chodze i sie drapie. gdzie nie widac, robie to do krwi. gdzie widac staram sie opanowac. wygladam jak ofiara przeciagniecia przez pole kaktusow.

nadal nie moge sie podjac rozpakowania betow.

chce wiecej. zawsze wiecej.

wlosy wypadaja mi w zastraszajacym tempie. nie nadazam.

najbardzie lubie sen nad ranem. kiedy wiem ze musze juz wstac, ze juz jestem spozniona. rzeczy ktore moja glowa mi podsuwa zebym tylko nie wyszla z lozka sa niesamowite.

podziwiam tajgra, ze potrafi wstac o kazdej porze. 2-3-4-5 nie ma znaczenia czy dopiero sie polozyl i ledwo zyje. podnosi sie i idzie.