20 czerwca 2005, 19:58
czuje sie zle. rozpierdol straszny w sobie mam.
obudzilam sie wczoraj w srodku nocy z przemozna checia ucieczki. w mgnieniu oka zlokalizowalam najmniejsza z walizek i juz obmyslalam co do niej wlozyc. mam niewazny paszport ale sadze ze do pl pozwoliliby mi przeleciec. potem holandia na chwile i anglia. bez kasy, domu, tlumaczen. nie ma mnie bo wyszlam.
zle mi, strasznie mi zle. albo jeszcze poluzowaly mi sie polaczenia albo.
albo to wszystko co widze to tylko straszna prawda. nie chce mi sie zyc w tej opcji.
nic mi sie nei chce. jak dobrze o tym pomyslec, to sadze ze nawet na samobojstwo jestem za leniwa. (its a joke. when u give me that look, it's a joke/krusty)