29 maja 2008, 20:13
dobry wyjazd.
może sen
/język jest do zabawy/
dobry wyjazd.
może sen
nie przegrali(m?) ale bydło zrobili(m?).
akcja wieczoru; radosne jeszcze jeden z trybun po drugim spacyfikowanym murawo biegaczu.goli nie było, więc nieważne jaka akcja, byle akcja. sprowadzanie pierwszego biegacza centralnie poprzed sektor w którym usadzili się czołowi krzykacze wisły, było błędem. poważnym, bo piwo nie tylko w kubkach sprzedawano. w sumie buractwo łamane przez czad i jak dla mnie oficjalne rozdziewicznie toyota park. tego tam jeszcze nie było.
(m?) bo nei lubię wisły i nie identyfikuję się. ale. polski polak?
***
o pa, i simsony w temacie huliganów. do shut up, a classic pbs special ;)
elmo knows where u live.
równie dobrze może byc ble ble ble, nie?
ego
uwielbiam te momenty,
przebłyski,
przejaśnienia.
a potem się budzę i strasznie staram pamiętać.
i am so imperfect, it fucking hurts. yet, im the perfect me.
wszystko ma jakąś wartość, tak?
.
kawa, sałatka, winopiwo. nie zmieniło sie nic, pomijając to wszytko co się, oczywiscie.
'mr bush is in the region, bringing a message of peace..'
;)
142 osoby, 27 krajów, 1 hamburger.