21 maja 2008, 17:30
uwielbiam te momenty,
przebłyski,
przejaśnienia.
a potem się budzę i strasznie staram pamiętać.
/język jest do zabawy/
uwielbiam te momenty,
przebłyski,
przejaśnienia.
a potem się budzę i strasznie staram pamiętać.
i am so imperfect, it fucking hurts. yet, im the perfect me.
wszystko ma jakąś wartość, tak?
.
kawa, sałatka, winopiwo. nie zmieniło sie nic, pomijając to wszytko co się, oczywiscie.
'mr bush is in the region, bringing a message of peace..'
;)
142 osoby, 27 krajów, 1 hamburger.
karimski club w lurze. na te kilka godzin wyjechałam z mojej krainy potworów, co ją w głowie noszę, do miejsca gdzie.. lallalalala
(a po drodze się zgubiłam, jak to wieśniak w wielkim mieście, ale przynajmniej zaliczyłam 2 godziny zwiedzania miasta via public transportation no i zaoszczędziłam sobie wkrurwu z opóźnienia imprezy. byłam na dwa łyki piwa przed. perfekto.)
uff :)
no i zdał :) aj