Archiwum maj 2005, strona 1


otwieram sie na czas, na was, na swiat
Autor: diable
12 maja 2005, 17:39

wkruwilam sie na dsl i telefon domowy (ani jedno ani drugie nie chce dzialac poprawnie) i wszystko odlaczylam. wracamy do korzeni czyli comcast bedzie we wtorek.

jak co rano oblalam sie kawa po cyckach. standard.

powoli powoli idziemy do przodu. jedna ikeowa szafka juz zlozona. rany, uwielbiam ten sklep i ich meble. cos jak gigantyczne puzle dla doroslych. cacy.

no i sie pochwalic musze, ze wreszcie ruszylam dupe na gym.  we wtorek trenerka dala mi taki wycisk, ze przez pietnascie minut po, nie moglam jeszcze oddechu zlapac. wczoraj sama sobie dopieklam, a dzis znowu z trenerka. niestety, kilogramy pieczolowicie zbierajacego sie tluszczu tak latwo nie znikna.  i nie, nie jestem jedna z tych chudych lasek co wiecznie narzekaja ze sa grube. choc jeszcze niecale poltora roku temu, owszem, potrafilam sie poplakac bo w spodnie 5 nie weszlam. ale anty to i anty siamto dowalily prawie 50lb wiec.. chuj z tym, zgubi sie. 

co tydzien prawie przychodza nowe papiery do wypelnienia na mamy przyjazd. az dziwi fakt, ze na tyle badziewia tak szybko to idzie. no bo jesli na jedna osobe, w miesiac, wypelniam okolo 35 stron roznej masci formularzy i druczkow, to az strach myslec gdzie oni trzymaja te wszystkie papierzyska z milionow rocznych podan. wszystko nie wazne, chce mame.

mloda i tyna wracaja we wrzesniu. tyna mowi ciocia-a, mas nowe mieskanie? mam. a mas nowe zabawki? no nie mam jeszcze. to kup! bo nie psijadem do ciebie jak nie bedzies miala zabawek. dobrze slonce, kupie. okej, baj, mas mame. daje mi mloda a w tle slychac ciociaa tylko nie ziapomnij!

nie zapomne.

Bez tytułu
Autor: diable
11 maja 2005, 18:15

 


najbardziej rano uderza mnie
noga w krzeslo noga w pudlo
najbardziej rano uderza mnie
noga w noge noga w szafe
najbardziej rano chcialabym byc z gumy i palic gumowe papierosy

                                                    czy ty wiesz

kiedy pada deszcz
    czy ty rozumiesz

kiedy mowie ciemno wszedzie glucho wszedzie nie widze siebie

        czy ty widzisz
                                      kiedy lece w dol krzyczac nie ma mnie nie mam mnie nie mamie
bo najbardziej chcialabym byc gumowa calineczka z gumowym papierosem znajaca jedynie

 kochanie, spierdalaj, daj, moje, ukochaj, zabije cie

 

****

man i would do in a heart beat

****

i ask tajger if u could do aaaanybody, who would it be? he says same chick u'd do if you could.

guess who?

if i only had a penis i would poke her so hard i'd make a hole in her back (if i had one it would be gigantic. u know, it would have to match my ego)

*****

i said it before i'll say it again

boredom is a bitch

*

pamietasz jak kiedys bylismy pewni, ze zawsze...
Autor: diable
10 maja 2005, 19:46

mysle i

wkruwiaja mnie nowe soczewki

mysle ii

ostatni raz, kiedy mialam naprawde bliska przyjaciole, byl lata temu. a dokladniej lat tyle ile w juesej przebywam. owszem, tu mam bas, maja kochana, sliczna jak z obrazka, zawsze w innym swiecie bas. mam mag, sliczna i wkurwiajaca jak upierdliwy komar mag z ktora nei moge sie za czesto widywac bo doprowadzamy sie wzajemnie do szalu. z zadna jednak nie mam tego czegos. tego czegos sercowo-zmyslowo-duszowego. co kaze o piatej rano rwac sie do telefonu bo poprostu musze ci cos powiedziec. co kaze zapierdalac w deszczu sniegu blocie slocie bo ty potrzebujesz. i wzajemnie. tego wzajemnie najbardziej nie mam. i tego wzajemnie najbardziej mi brakuje. w tym momencie najblizsza moja przyjaciola jest ukaszi, co jest niezlym dramatem.

boli mnie to. i dziwi. dziwi ze boli i ze dopiero po tylu latach boli. por que?

mysle iii

coraz bardziej podobaja mi sie nowe okulary. versace tak dla szpanu dodam ;

mysle iiii

zastapuje brakujace stosunki miedzyludzkie, jak kontakt z mama, siostra, przyjaciolkami, zakupami. nie mam was ale przeciez zawsze moge wydac miesieczna pensje w godzine i na te godzine przestac myslec o tym ze was nie mam i o tym jaka pustke mam w sobie.

mysle iiiii

zadzwonie do domu

jestem jakos tak, jak cos na prad
Autor: diable
09 maja 2005, 19:55

dalej nie mam neta w domu, o ile ten burdel mozna nazwac domem, mieszkaniem.

target (nie mylic z tajgrem) mnie wkurwil. najpierw zepsutym telefonem, potem zaluzjami jutowymi bez czesci.  wogole wkurwia mnie wszystko. a najbardziej wkurwila mnie ikea gdzie wydalam osiem i pol stowki na nic. wprawdzie fundusze poszly z tajgrowego portfela ale kruwa ilez kasy mozna wydac w niecala godzine? bo oczywiscie lozko, to i szafka, to i przeciez z durgiej strony musi byc, to i jeszcze na chuj potrzebny jezdzacy niby stolik-polka pies go wie. no to i nowa posciel, a no to przeciez jednej nie kupie, no to dwie. no i jeszcze szafka na bielizne no przeciez umarlibysmy bez niej. no to jeszcze dwie ramki sramki, dwa pudelka i na zupelny chuj potrzebne biale cos co chyba jest jakims rodzajem pudla-schowka. nie wiem jak i nie wiem po co mi to. a no i przeciez dwie lampki kolo lozka, z czego jedna zbilam. dwa swiatla pajaki do salonu, do korytarza, do sypialni. jakies chuj wie co swiecace pod szafki w kuchni. lopatka i zmiotka.

tak wiem, powinnam sie leczyc. jak sie wylecze z tego co mam juz zdiagnozowane to zaczne sie leczyc na zakupoholizm.

co do leczenia to tez mnie wkurwilo. jem tylko usypiacz wieczorem i przepalam go lufka. spie jak dziecko i ogolnie czuje sie dobrze. tylko wkurwiona jestem.

dalej syf, burdel i wstyd normalnie mi tak mieszkac. dalej nie rozpakowani, pudla i bety walaja sie wszedzie. co raz sie potykam i tylko paszcze dre kiedy my tu krrrrruwa posprzatamy w koncu! wsciekla z reguly zaczynam kopac przedmiot ktory osmielil mi sie stanac na drodze, dopoki tajger nie przyjdzie i nie odciagnie spokojnym glosem mowiac uspokoj sie kochanie, zostaw pudelko. wiec zostawiam pudelko miotajac przeklenstwa pod nosem ide dalej, ale wtedy z reguly zapominam gdzie i po co szlam i znowu zaczynam sie wkurwiac ze wszystko mi sie sypie na glowe i nie wiem co sie dzieje nie mam zadnej kontroli. jak sie juz uwsciekam to zaczynam sobie pochlipywac z bezsilnosci, smarkajac sie i dalej przeklinajac wszystko od poczatku do konca ide i robie sobie dobrze pol szklanka wodki z pol szklanka triple sec.

wszystko takie rozpierdolone i nie na mniejscu. nie moge tak. jako posiadaczka cudnej przypadlosci jaka jest nerwica natrectw po prostu trace zmysly w takim burdelu. nawet jak spie to snia mi sie te pudla i ze sie o nie potykam.

nawet nie wiem w ktorym jest bielizna a w ktorym przecier pomidorowy.

tylko lazienka jest mi oaza. wprawdzie dalej nie mamy wstawionej dolnej szafki i kranu ale to nic. tam jest niebiesko, spokojnie i nie ma pudel. nie ma pudel.

**

stesknilam sie za wami