11 grudnia 2003, 21:08
sa dni kiedy malo jest sil by
mowic sluchac rozumiec (wiedziec nie wiedziec
analizowac podawac przyklady)
pozostaje wytrzeszczac wyzierac
znaczenia pomiedzy
slowem 1 a 78
patrzeniem swiata nie zbawisz, mowisz szybko
(a moze chociaz siebie?)
jak dlugo ty jestes szczesliwy nie musze rozumiec
(czasem wciskasz mi to szczescie
rosniesz mi, dojrzewasz)
usmiechy jak kruszki chleba z serem w kacikach twoich
mieszkaja
i mowisz ze trzeba sie dzielic
ja sie juz
i nie zawsze sprawiedliwie
coraz wiecej ubywa
coraz mniej mi zostaje
skupiania sie szukania
znaczenia
masz czas?
masz flaszke?
choc porozumiemy sie