31 grudnia 2011, 04:21
wyjezdzam.
/język jest do zabawy/
wyjezdzam.
bede za nim tesknic.
tesknilam za nim dlugo. potem go spotkalam. doroslego, obcego mezczyzne do ktorego mowilam ‘tato’. i nie wiadomo kiedy, a wiedzac dokladnie, bo majac bez dziesieciu dni lat 30, sie mi ocknelo; bede za nim tesknic. za tym doroslym, wcale juz nie obcym mezczyzna, do ktorego mowie tato.
boje sie, ze bede bala sie palic. tam. u naswas w polsce. jak tam jest?
ty jestes taka troche bitch.
wiesz co, nie wiesz. i ja tez nie.
https://www.youtube.com/watch?v=_PF81EAeeoU&feature=player_embedded
(szlam tu z czyms zgola innym ale po drodze rozproszyl mnie fakt, ze) rozpoznaje etapy mojego zycia po haslach w necie. wlasnie znowu na niesprawnym wstecznym lecialam w czasie probujac sobie przypomniec w ktorej tu epoce przyszlam. ten blog ma korzenie w prehistori, na ktorej dzisiaj jakos stoi.
(ii)
przyjedź.
wwywalczylam od comcastu 50 dych na miesiac
swiat powinen o tym wiedziec.
t e g o uczucia. wrażenia zupełnej nierealności
oh ah i o boże, to nie może być naprawdę
im więcej wiem, tym mniej się odzywam.