13 listopada 2008, 20:30
mam bilety, mam paszport (mam też dobrego szefa, który pozwolił wybywać w ramach załatwień w środku dnia przez dni dwa)
no to jadę.
mama szczęśliwa, mówi, że już nawet się nie martwi niczym tylko cieszy, że będę. no to ja też.