04 listopada 2008, 15:19
rano jednak nie wyrobiwszy pójdziemy wieczorem.
a braciakowi głosowanie przepadnie. wysłany do kanady wczoraj nie wyrobi wrócić, więc śmiejemy się, że tak oto w knoxville przepdadł jedyny głos na Obamę ;)
*
k dobrze mówił dzwoniąc wcześniej, że kolejki ponoć gorsze niż za komuny po chleb.
w'ogle ot jestem bez kawy dziś a niepokoje mnie męczą dzień cały. kurde, w nocy się budziłam co raz, śniło mi się wszystko od porodów po prezydentów. a na koniec kot wskoczył na głowe i mało o zawał nie pryzprawił. boże, z polityką
(i tylko jeszcze pomodlić, żeby ona jednak wróciła skąd przyszła po tych wyborach, żeby jej już więcej nie było trzeba słuchać, i się wstydzić, i wkurwiać)