19 sierpnia 2005, 19:48
wygralam bilety na koncert dead 60s w najblizsza niedziele. jako ze w calych 23 latach udalo mi sie wygrac rzecz jedna, calkiem mi milo z tego powodu. darczyncami jest popoludniowa ramowka q101.
a 13 wrzesnia o 5pm zasiade na widowni jerry springer show. o ja, to bedzie cos. (powod: kasi podobaja sie stany, a przeciez nie moge jej pozwolic wyjechac z dobra opinia o tym kraju ;>).
poza tym meczy mnie chroniczny juz bol zoladka &! spie! bez kulek. zajmuje mi to co prawda dluzej ale i tak jest o niebo lepiej niz przedtem. w snie podpieram sie amia wspomaczy w postaci calej lini sleep therapy zzz /healing garden/ & obowiazkowym kubkiem mleka przed. tak tak, lubie badziew.
a najwazniejsze jest to, ze mloda & tyna przylatuja 28 wrzesnia! moje slonca.