Archiwum 24 czerwca 2005


boys are stupid. throw rocks at them.
Autor: diable
24 czerwca 2005, 06:14

przezywamy kryzys. powazny.  najbardziej pamietam moje 'closing is gonna be next week, we should think bout selling this place'. i jeszcze duzo zaplakanego wykrzykiwania zalu i bolu ostatnich miesiecy.

czuje sie opuszczona, nierozumiana, pozostawiona sama sobie wariatka.

po dwoch dniach prob rozmow,wyrzucania z siebie zali i zazalen i smutkow i skarg, doszlam do punktu ja tak dalej nie moge.  albo cos zrobimy albo powiedzmy sobie czesc i idzmy w inne strony.

od kilku miesiecy coraz nizej zsuwalam sie w randze waznosci. az wreszcie, utknal mnie tak nisko, ze nawet ja (ja! z moim minus tysiacmilionow poczuciem wlasnej wartosci!) poczulam, ze to chyba za duzo. ze chyba nie moge tak sobie pozwolic.

i oczywiscie, pierwsze co zrodzilo sie we mnie, to poczucie winy.

ze jak moge robic mu taka krzywde, wyrzucajac mu to wszystko. ze moze on nie chcial, nie myslal ze tak to wszystko wyjdzie, ze napewno przesadzam.

ze przeciez to musi byc moja wina, ze musze przesadzac

 

smiesznostraszne. naprawde.

 

chcialabym, zeby moja glowa chociaz przez chwile pracowala normalnie. jeden dzien. na tyle zebym mogla znalezc racjonalne wyjscie.  niestety. nic nie jest tak prostym.

i'm mental.

i na lasce reszty swiata.

 

****

kocham palic fajki w ciemnosci. widziec tylko co raz zarzacy sie zar i dym. i w tym zamknac swiat

***