12 października 2004, 04:40
polecialy
* downdate *
zakrecam sie juz w tych pozegnaniach. ciagle wyjazdy, rozjazdy. do pl, z pl, ja tu, mloda tam, les tam, ktos inny gdzies tam jeszcze. wszyscy rozsiani. lacza nas te lotniska. te pozegnania przy piwie i frytkach, kiedy kazdy ukradkiem zerka na czas. ile go jeszcze? te biegi wte i wewte. ten smutek w drodze do domu kiedy razi pusty samochod (a przed chwila tyle jeszcze niedopowiedzianych historii). skreca i wykreca mnie. nie chce myslec, ze znowu zostane sama. bo tak naprawde jedyne bliskie osoby to mama, mlada i tyna. bez nich zawsze jestem samotna. tylko dla /od nich niepodwazalna milosc i wiara. tak naprawde spedzam zycie czekajac na nie. doczekam sie.