06 sierpnia 2004, 05:23
ka patrzy na mnie dziwnie, kiedy wkladam czipsy (ogorkowe) pomiedzy wedline a serek w kanapce kolacyjnej. mamrocze tez cos o mojej manii jedzenia po rowno (co kolwiek jest na talerzu musi rowno znikac, do ostatniego kesa musi byc wszystkiego po trochu. nie mozna czegos zjesc najpierw, a potem dojadac reszte. grzech, groza i napewno zle wrozy: nie zjem)
w pracy nadal zajeb po uszy; czyli jest dobrze i relaksujaco. zauwazlam, ze na niejedzenie najlepiej wplywa zapijanie rannego uspokojacza trzy lyzeczkowa kawa. organizm chyba z szoku domaga sie tylko wody. i dobrze. nie zaszkodzi stracic troche z brzuszka. i piersi.
it's all the time