Archiwum 19 czerwca 2004


pomarancze
Autor: diable
19 czerwca 2004, 19:51

chcialabym byc znow dzieckiem i chora czekac w lozku na mame, az przyjdzie, siadzie obok i przylozy mi jedna reke do czola, druga do serca i powie, ze zabiera odemnie, do siebie wszystko co boli. ze juz wiecej nie bedzie. szkoda, ze tak daleko jestes mamo.

Bez tytułu
Autor: diable
19 czerwca 2004, 16:32

mloda mowi: wiesz, inna jestes. pytam wiec: czemu?? m: bo sie usmiechasz

w dodatku nie pije. nie pije wcale nic zero od poniedzialku. najdziwniejsza rzecza jest, ze za kazdym razem kiedy mysle o alkoholu, (a wiem, ze nie bo powiedzialam ze nie) to pije mleko. i o tyle to dziwnym, ze nigdy mleka jakos specjalnie nie pilam. wiem, ze potrafie wiec tak ma byc. narazie obiecalam sobie i doktorkowi (ah mam nowego doktorka pe, fajny facet) dwa tygodnie. wiem, ze potrafie, bo jak cos chce to moge i mam i tak musi byc. wczoraj tez bylam poza domem cale popoludnie i moge na palcach jednej reki policzyc ile razy mnie zmieszalo. ale to byly takie male mieszania i wcale nie az tak bardzo chcialam uciekac, tylko na chwile sie schowac, wiec to dobry, a wrecz bardzo dobry wynik.

ucze sie byc znowu milym czlowiekiem, a nie szczekajacym potworem mowie mlodej a ta smieje sie i mowi to ci zajmie. mloda kocham jak nikogo, no moze mame, bo jest tak fantastycznie dobrym czlowiekiem. i nie tak tylko po pwierzchni, ona po prostu jest dobra do kosci.  pamietam, kiedy bylysmy mlodsze,  zawsze patrzyla na mnie i chciala byc wlasnie taka jak ja.  dzis to ja chcialabym byc taka jak ona. czas czas czas co? :)