Archiwum kwiecień 2005, strona 1


Bez tytułu
Autor: diable
20 kwietnia 2005, 19:11

4/20 :)~

Bez tytułu
Autor: diable
19 kwietnia 2005, 17:00

tajger z braciakiem uporali sie wczoraj ze zrywaniem dywanow i lataniem mniejszych badz wiekszych nierownosci w scianach. ja wydelegowalam sie do wybrania i zakupienia farb. dzsiaj trzeba kupic podlogi, pomalowac sufity i zdemolowac lazienke. 

przyszedl tez rachunek za wyrostek. dwadziescia tysiecy dwiescie osiemdziesiac siedem dolarow.

jeszcze tylko dwa lata i moge zgodnie z prawem oglosic bankructwo.

Bez tytułu
Autor: diable
18 kwietnia 2005, 19:31

wczoraj oficjalnie otrzymalismy od taty i pani drugiej zony klucze do naszego mieszkania. dostalismy tez rowniutkie trzy i pol kola na remont.

teraz tylko zerwac dywany, pomalowac, polozyc nowe podlogi, wymienic drzwi, swiatla, gniazdka, zaluzje, polozyc dywan na balkonie, wylozyc plytki w lazience, wymienic wanne, zlew, toalete. i juz.

nie chce mi sie oddychac ze zmeczenia na sama mysl o calej tej pracy.

Bez tytułu
Autor: diable
11 kwietnia 2005, 05:51

my new purse makes me smile

odkrylam wlasnie dlaczego ulubilam sobie rozowy (wiem wiem rozumiemmm)

(bunt przeciw samej sobie)

 

"She was vibrant and violent, stimulating...
Autor: diable
11 kwietnia 2005, 03:55

jezu jak fajnie jest sie upalic ze stefanem. nic w nic sie nie zmienil. czasem wydaje mi sie ze ten co kieruje moim zyciem to zapomnial palec zdjac z fast forward i ja tak biegne przezywam te miliony wydarzen i zdarzen i zderzen a reszta swiata spokojnie siedzi i pali fajke mowiac, kruwa, ale nudy. a ja a ja ja tez tak bym

ze stefanem jako jedynym mozna posluchac sobie muzyki tzw innej. z ukaszim owszem, rocka lzejszego, ciezszego i wszystkiego co jakos pod te kategorie da sie podciagnac. z maru punka i ciezszego rocka, z tajgrem techno, rocka owszem. a ze stefanem wszystkiego. siadam i mowie, jezu stefan puszcze ci cos i puszczam na ten desen koli, a stefan siedzi siedzi slucha i mowi o kurwa, hehe, zajebiste. kazdy inny z powyzszych by mnie zjebal, a stefan rozumie.  puszcze mu m. monroe a stefan wyslucha do konca zanim sie skrzywi. uszanuje.

ogolnie popadalismy jak muchy kolo drugiej. wpierw maru zlamal sie na kanapie, potem tajger na podlodze, ukaszi padl zaraz obok niego. potem i stefana zmielo. wstalam wiec i wyszlam, do sypialni. po chwili wrocilam po tajgra bo jakos dziwnie mi sie samej w lozku lezalo. i posnelim.

ogolnie jest fajnie i nie chce mi sie wracac do pracy.

ah i jeszcze jeszzcze, zakupy. ranyboskie tozto lata minely. od kiedy z tajgrem, ucze sie odpowiedzialnosci i doroslosci i szacunku do pieniadza. a kiedys, kiedys co weekend wydawalam wiecej niz zdazylam zarobic.a dzisiaj jakos tak fajnie poszlo, najpierw z tajgrem po spodnie dla niego co skonczylo sie spodniami, bluzkami, torebka i dwoma parami butow dla mnie. potem sama juz, niby wymienic buty na inny rozmiar, torebka, bluzka, kosmetyki, perfumy versace'go, portfel i zegarek nine west, torebka prady. rany, czuje ze zyje. to musi byc podobne uczucie do niepijacego alkoholika ktory sie jednak napil.  cale zakupy zakonczylam tzw five finger discount w postaci dodatkowej pary butow. yes, im evil. and lovin it.

Bez tytułu
Autor: diable
10 kwietnia 2005, 08:18

i stefan i maru przyjechali, lukasz jak byl tak jest  i mua und tajger. i uncja wczoraj zakupionej trawy,  i whiskacz z kola i gin z tonikiem. cops, placebo i kurz. kurz. jak kiedys i fajnie. branoc. branoc sloneczko.

Bez tytułu
Autor: diable
09 kwietnia 2005, 06:01

przegladam zdjecia na necie, slucham programow radiowych i nie moge wyjsc z podziwu. tak strasznie zaluje, ze nie ma mnie teraz w pl. chcialabym choc na 5 minut poczuc. nigdy nie czulam sie tak dumna ze jestem czescia tego wlasnie narodu.  nie moge ogarnac.

tutaj wzmianka na kazdych wiadomosciach z tym samym polusmiechem prezentera, ktory mial przy podawaniu pogody przed i opowiadaniu o bzdetach po.

i to przemozne uczucie wstydu, ze ja tak naprawde nie zrobilam nic. 

let's jump upon the sharp swords
Autor: diable
08 kwietnia 2005, 18:25

there is a dream inside a dream
tajger zbudzil o piatej, zbierajac sie do pracy, wiec szybko wlozylam nieumyte kontakty i wlaczylam tv. oczy nie chcialy pozostac otwarte wiec snilam i ogladalam, snilam i ogladalam. nie wiem teraz co bylo czym.

without the threat of death there's no reason to live at all
noga nadal zdretwiala, ultrasound nie wykazal zadnych skrzepow i pozostawiono mnie w ciemnym kacie; nikt nic nie wie. 

no salvation, no forgiveness
tata podzielil sie wczoraj paroma stowkami, ale wiesz, tak zeby ona nie wiedziala, tak tak tato, wiem.  przynajmniej czekowe wywinduje na plus (wczoraj wisialo na minus czterysta). tajger nie moze sie nadziwic jak oni ci tak pozwalaja zjechac?! bo ja wiem, tak juz jest, moj bank mnie kocha.

we burn and coil like cigarettes
ukaszi ma wolne wiec siedze i czekam az przyjedzie. zapowiada sie ladny dzien, wiec zapalimy i moze na jakis spacer sie wyjdzie (jest to zjawisko warte zapisania, gdyz ostatni spacer to moge w latach odliczac, samochod tu samochod tam nie ma czasu a spacery).

i say it is and then it's true,
ukaszy sie rusza na gg. ide po prosbie do martina.

reach out and touch faith
Autor: diable
07 kwietnia 2005, 19:32

mam zdretwiala noge, troche bolu, trzy tysiace gotowka i leb az dymiaca od zielska.

co powinnam zrobic?

(wierzyc mi sie nie chce ze juz drugi tydzien uplywa bezalkoholowo, musialam zapalic, wczoraj zlapalam martina na parkingu, zamowienie na sobote a na przetrzymanie dal bacika. tylko i az, jak spojrzec. chce mi sie pic i nie jest mi z tym dobrze)

 

i want out
Autor: diable
05 kwietnia 2005, 19:32

wczoraj chirurg obejrzala brzuch, wyjela szwy i. i, no walsnie. i wyciagnela te cholerna rurke. ranyboskiecieniekrece co za przejebane uczucie. bol bolem ale uczucie wyrywania wnetrznosci szmarne poprostu. na dokladke doplatal sie okres, czyli czuje sie swietnie- spierdalaj mi z drogi bo cie zabije.

podzielilam sie z chirurg odretwieniem nogi, obejrzala, obsciskala, opukala i wypisala recepte na ultrasound. prawdopodobnie skrzep krwi cos przyblokowal. zajebiscie normalnie. nie wiem jak mam sie cieszyc, skok z mostu wydaje sie adekwatnym. ale jak to sie mowi, nieszczescia chodza 40sto osobowymi grupami.

finals wziete i ocenienone. prawo biznesowe: b, biz miedzynarodowy: a. czyli moze byc.

orajt, ide poszukac na necie sposobu na unikniecie placenia rachunkow szpitalnych. wierze, nadal wierze, ze cos mi sie w zyciu uda. a potem umowic sie do szpitala z ta noga. no i pakowac powoli pora. juz juz juz.

aloha