Archiwum 20 maja 2005


i should probably make a note of yesterday...
Autor: diable
20 maja 2005, 16:42

strasznosc. 

czuje sie jak

ale dlaczego on nie rozumie? czemu nie probuje nawet? czemu nie wie o co mi chodzi? czemu nie wie jak to jest miec wybor miedzy byc i umierac na bycie lub byc i nie czuc ze sie jest jest.

tak sie wlasnie.

w srodku wczorajszej nocy; pol godziny przeplakalam na trzema bialymi kulkami turlajacymi sie po dloni. poczucie kompletnej przegranej. and the winner is .. manic depressive!

dzis grzecznie zadzwonilam do psychiatry i poprosilam o wizyte. welcome back maggie, come see me tomorrow. 1:15 ok? sure is.

Bez tytułu
Autor: diable
20 maja 2005, 04:19

i just felt myself breakin.  i guess its back. all of it. why thy fuck can't i just be. my self diagnosis turned out to be a hell of a miss. great. just fuckin great. back to numbness. well, at least i had myslef for those two weeks.  

i c a n n o t d o t h i s a n y m o r e

see u at the bitter end
Autor: diable
20 maja 2005, 01:48

klocimy sie z tajgrem. o wszystko, choc glownie o nic. chwilami przerywany ciag fochow i przykrosci.

zle.

mdli mnie. wrzody zoladkowe zbieraja sily.

/i guess i outta get back on my happy pills. maybe it is all my fault./