Archiwum 13 kwietnia 2004


Bez tytułu
Autor: diable
13 kwietnia 2004, 19:39

czasem przestaje mi sie (tak ni w piec ni dziewiec) chciec i cokolwiek brzdek pek i po sprawie. poszukiwania trwaja.
w wysokim lesie jesion. w wysokim lesie niesie. sie.
wiec nie chce mi sie. poprostu. nie ze nie zalezy badz nie warto badz zaplaci mi ktos rachunki. po prostu sie nei chce i z niechcenia rodzi sie guzik > tu mi nacisnij a wyjde. z siebie.
stan obok i nie probuj pluc na buty.
wiec nie twierdze, ze tak trzeba badz zem rozgarnieta. nienajlepszych pomyslow nie mozna od tak sobie tylko dyskryminowac. pomysl to pomysl. nie ma lepiej gorzej.
jak ci..
wiec pomimo. tak wlasnie pomimo istoty sprawy (wcale nie blachej,zaznaczam) ja to. dziekuje.

Bez tytułu
Autor: diable
13 kwietnia 2004, 18:00

wczorajsza poltarogodzinna podroz z pracy w dom vel stanie w korkach otworzyla mi oczy. ja i ka jestesmy nudni. trzy rozmowy. trzy historie. i my. ni chuja nie problematyczni. i tak sie ucieszylam tym wielkopomnym olsnieniem, wiesz, ze wreszcie to ja jestem sluchajaca, ze wreszcie to ja mowie przykro mi i czy moge jakos pomoc a nie smutno mi, potrzebuje pomocy. i wcale nie przeszkadza mi ta nasza niby nudnosc i nie problematycznosc. i wcale nie przeszkadza mi, ze sie rozumiemy prawie prawie do dna, ze sie nie klocimy (no chyba ze ja, bo ka nie przpada), ze znamy granice i staramy sie nie przekraczac bo po co? ze.. e..?
tu miala byc puenta ale zapomnialam.