somewhere beyond hapiness and sadness i need...
18 grudnia 2004, 01:53
i write because i have nothing to say
pms jest wsciekla suka. oms (on-going menstural syndrome) jest zgraja takowych. to ja, witam i zione na cie tony rozgrzanej lawy i pluje kamieniami. witam.
im not only crazy but im also a total bitch. thats a neat thing to know about self, ain't it
i wcale nie czuje swiat i wcale nie jakos nie chce tego tygodnia wolnego bo po co bo co bede robic i tak nie mam nikogo zeby ten czas spedzic z bo ka pracuje a ja tak naprawde nie mam zadnych przyjaciol bo tak naprawde sie nie staram i nie szukam bo wszystko mi sie urwalo po przyjezdzie tu wszyscy moi kochani zostali daleko albo przyjechali tu i nie sa kim byli ani ja nie jestem kim bylam i nie mam sil szukac nowych bo i tak nie wierze ze ktokolwiek moglby chciec i ze ktokolwiek moglby mnie autentycznie lubiec i pic ze mna wodke i ogladac kreskowki i piec buleczki w srodku nocy i patrzec jak jestem jaka jestem bo taka juz i juz i nikt i ja wiem wiec nie ma co sie rzucac z motyka na ksiezyc
tiny dancer twirls round 'n round 'n round 'n round. i always wanted to be one of those tiny people who could hide in your pocket and eat out all of the bread crumbs.
Dodaj komentarz