skoki
17 października 2004, 05:47
moglabym sie teraz zapic, zabic. moglabym skoczyc z balkonu na sasiada albo utopic w goracej wodzie. moglabym krzyczec do ciebie po pomoc i tluc piescmi w ten mur dookola a ty i tak. ty i tak nie uslyszysz bo slyszysz tylko to co chcesz uslyszec. bo i tak nie sluchasz. kiedy widzisz ze sie rozpadam i pekam a mowie alez idz kochanie baw sie dobrze, to czy tak ciezko sie domyslic ze moglys jednak zostac? ze to moze ja powinnam byc priorytetem? a idz w pizdu. [i i tak bedzie na mnie bo moglas mi powiedziec.. mogles pomyslec do cholery, mogles poczuc, ze boje sie byc sama, ze jest zle, ze wszystko we mnie nie tak. ale tak, masz racje, przeciez moglam byla powiedziec. tego wcale nie dalo sie zauwazyc]
downdate - 12:26
[dziecinada, degrengolada. nic nie jest, bo mi nigdy nic. bo ja juz tak mam ze zawsze jest dobrze. z ktorej strony nie spojrzysz nie dojrzysz (to tylko tu sobie tak pozwalam)]
Dodaj komentarz