kiss my fm
16 lipca 2004, 18:09
na 103.5 (kiss fm - prawda ze ladnie?;) jest kosmicznie durny poranny program, ktory zwlaszcza w piatek potrafi przyprawic mnie o lzy.
bo otoz wyglada to tak: 6:55 (jak sie uda) rano, niedospana, glodna i ziewajaca, wsiadam do samochodu, patrze ze znowu ni chuja beznyny nie ma, wiec klne na wszystko, zaczynajac od siebie, poprzez samochod, gospodarke,a konczac na prezydencie, wlaczam zloma, odpalam fajke, wrzucam wsteczny, wlaczam radio.. a tak jak sie nie zaczna drzec
glos 1:happy friday!!!
glos2: oo, happy friday to u too!!
glos3: weeeeeeeeekeeeeenddddd!!
o kurwa. wiec jade te godzine do pracy. zaspana i ziewajaca z migajaca kontrolka od benzyny. korek jak oczywiscie w morde kopnal. gaz chamulec przeklenstwo mach. gaz chamulec przeklenstwo mach. a ci dalej:
haaaaaaaaaappy friday to you!!! i tak godzine
jaki kurwa happy fiday? jak tu jeszcze osiem godzin pracy przedemna? jaki weekend? mule przeklenstwa i wyciagam nastepna fajke.
no, ale z racji zaspania, lenistwa i braku lepszych opcji cala droge nie zmieniam stacji. taki maly test sily sobie robie.
Dodaj komentarz