just listen to the music of the traffic in...


Autor: diable
05 stycznia 2004, 16:53

po 4 dniach wolnego, zwleczenie sie z lozka dzisiejszego ranka graniczylo nieomal z cudem. cuda jednak, zdazaja sie codzien, jak to rzekl ktos tam kiedys. wstalam, i to nawet! na  czas. mrrau. przezornie tez odsniezylam samochod wczoraj wieczorem.

sylwester. the lights are much brighter there, you can forget all your troubles; forget all your cares, and go -- downtown -- where all the lights are bright. byl taki jaki byl rok. nic specjalnego. wieczorkiem zeszlismy sie u braciaka. drinki w dlon i robimy mixy. duzo smiechu. potem autobus, kolejka i do centrum. do 12 nawet nawet obylo sie bez wiekszych problemow. ognie, szampan, buzki w kolo. niestety, po 12 all hell broke loose. i koniec koncow kazdy poszedl w swoja strone. pochodzili. pobladzili (znow) a kiedy zachcieli do domu nagle okazalo sie, ze zlapanie taxowki graniczy z cudem. w koncu jednak idac za prawami dzungli wsiedlismy w czyjas i w dom. mowiac krotko; wielkie nic choc i tak bylo ok.

potem cztery dni spania badz nicnierobienia. cos pieknego. gdzies pomiedzy jednym a drugim girl interrupted (jak ja ten film mmmh!) piraci z karaibow, gramy w tysiaca, pokera, ch..pana, panstwa-miasta, i tak dalej i tym mniej-badz-wiecej podobnie.

jest jeden powod przez ktory ten miniony bedzie zawsze wyjatkowy. jeden ale za to jaki.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz