good morning lethargy
16 marca 2005, 16:50
w firmie obok znowu rotacja. przez pare dni nie bylo nikogo, dzisiaj juz nowa sekretarka. piec sekund temu doslownie bylam pozyczyc zapalniczke a juz zdazylam zapomniec jak ma na imie. diana? deejay? jakos tak. fajna panna na rzut pierwszy sie zdaje.
szef wkurwiony jak codzien. a mi sie tak strasznie nic nie chce robic. papier do szkoly utknal na stronie trzeciej akapit drugi i ni chuja nie chce ruszyc. wena mi sie skonczyla. komus sie chce za mnie dokonczyc?
odkrylam wczoraj sekret dobrego steak burito- kminek.
snia mi sie przedziwne sny, jakies sadomaso w wydaniu hardcore. zbudzilam sie dzis przerazona i spocona. i polozylam sie snic spowrotem. ciekawosc to straszna rzecz.
budzi mnie wlasne chrapanie i nie mam czucia w lewej czesci prawego uda od kilku dni.
czy ukaszi nei wyglada ciut jak damon alburn?
Dodaj komentarz