Bez tytułu


Autor: diable
08 lutego 2005, 19:16

sytuacja powoli sie stabilizuje

wczoraj wrocilam do wysprzatanego mieszkania i gotowego obiadu na kuchence, czyli ciche przepraszam od ka.  pare minut pozniej zjawil sie i on z bukietem kwiatow i juz glosno powiedzianym przepraszam kochanie. i juz juz, spokojniejemy.

wieczor spedzilismy szukajac w necie rzeczy potrzebnych do nowego mieszkania. jeszcze przed wprowadzeniem chcemy zerwac dywany i zalozyc drewniane podlogi, pomalowac, no i najwiekszy projekt czyli lazienka w ktorej chcemy wszystko od a do zet wymienic. jeszcze elektryka z ktora tez bedzie troche pracy (durne budownictwo w ktorym nie ma zwyczajnego swiatla na suficie tylko masa gniazdek do lamp. ale ilez mozna miec lamp w jednym mieszkaniu) wiec szykuje sie masa pracy i masa wydatkow. troche pomocy od szwagra ka i jakos to chyba bedzie.

a proces pozyczki wlasnie sie zaczal. ciekawa jestem co wykaze moj kredyt, bo ostanimi dwoma laty zupelnie olalam placenie rachunkow na czas. troche sie denerwuje bo to jednak masa pieniedzy i widmo kredytu ciazacego na plecach. ale! sie chce sie ma i sie uda.

 

qe?
09 lutego 2005
:))))
qe?
09 lutego 2005
bo ja ci telepatycznie poradzilam to piwo
09 lutego 2005
oho nie czytalam Cie a wlasnie piwo sie grzeje z gwozdzikiem ;) i ja zaraz pod kocyk z tym piweczkiem, ale masz no dar ;)
qe?
09 lutego 2005
o rany rany ta zima kazdemu juz widze dopieka. grzaniec z gozdzikiem i pod koldre, a wiosna juz idzie wiec. tylko lepiej bedzie.
08 lutego 2005
tu siam owam, nie ma mnie, zamarzlam tak w ogole na tym zadupiu, sopel jestem w dodatku bezczasowy
qe?
08 lutego 2005
sie musi ;) a Ty gdzie sie podziewasz ostanimi czasy?
08 lutego 2005
sie uda, trzymam kciuki

Dodaj komentarz