Bez tytułu
13 kwietnia 2004, 18:00
wczorajsza poltarogodzinna podroz z pracy w dom vel stanie w korkach otworzyla mi oczy. ja i ka jestesmy nudni. trzy rozmowy. trzy historie. i my. ni chuja nie problematyczni. i tak sie ucieszylam tym wielkopomnym olsnieniem, wiesz, ze wreszcie to ja jestem sluchajaca, ze wreszcie to ja mowie przykro mi i czy moge jakos pomoc a nie smutno mi, potrzebuje pomocy. i wcale nie przeszkadza mi ta nasza niby nudnosc i nie problematycznosc. i wcale nie przeszkadza mi, ze sie rozumiemy prawie prawie do dna, ze sie nie klocimy (no chyba ze ja, bo ka nie przpada), ze znamy granice i staramy sie nie przekraczac bo po co? ze.. e..?
tu miala byc puenta ale zapomnialam.
Dodaj komentarz