Bez tytułu


Autor: diable
29 listopada 2005, 04:58

ojciec w telefonie znow rozchodzimy sie. o boze o kurwa o boze i jak ja, jak my mamy sobie ot tak poprostu znow przez to przechodzic. ledwo miesiac minal od ostatniego. jeszcze do siebie nie doszlysmy, choc tematu jak ognia przestalysmy dotykac. nawet mysla.

nie mam sil, nie mam sil zeby znow zbierac w sobie kazda drobinke nawet sily aby moc go wspierac tylko po to zeby znow okazalo sie ze jednak nie.

staram sie nie miec poczucia winy ale ten cichy szept w tyle glowy nie przestaje

to wszystko takie pojebane. rozjebane. rozpierdolone.

noz o szybe.   

*11;12

moge sobie pozwolic. tu. tu moge sobie pozwolic na uzalanie.

*

jakos bedzie. poradzimy sobie. ja i tajger. ja mloda i tata. jakos bedzie. byc musi.

kupilismy sobie w koncu szafke na kompa. puzle dla doroslych. tak, to od tego wieczor sie zaczal, od skladania, smiechu, klotni to nie taaak ma byc, potem fajna nie? a najlepsze w jej fajnosci jest to, ze dol wzielismy w jednym kolorze a gore w innym. a jeszcze lepsze, ze pomylki prowadza do najlepszych rozwiazan. bo lepiej wygladac i zgrac sie nie moglo

there's nothin better than fillin ur head with bubbles/instead of thoughts/, tylko nie mysl nie mysl nie nie snie snie niie snie nie

 

 

29 listopada 2005
Trzymam kciuki żeby było dobrze. Nic więcej nie mogę.

Dodaj komentarz