Bez tytułu
21 października 2005, 21:37
wyciagnelam kumpla z firmy obok na fajke, w planie poprawy humoru. koles najpierw mnie rozbawil do lez a potem zdolowal do cna.
rozbawil opowiadajac o przysludze jaka ma wyswiadczyc swojemu szefowi. otoz chlopak ma poslubic jakas laske z egiptu aby ta mogla dostac legalny pobyt. chlopak po pierwsze laski w zyciu na oczy nie widzial, po drugie jest gejem. i to takim 200% dziewczynskim gejem, piszczacym na widok fajnych butow albo fajnej dupy (meskiej ofc), zamaszyscie krecacym tylkiem i przezywajacym raz w miesiacu urojony okres (urojony okres mozna poznac kiedy mijajac go w korytarzu nie uslyszy sie spiewnego he-ey go-o-rgeous, how r u? tylko smetne hi, whats up i obowiazkowym narzekaniem na pms na przerwach fajkowych razem z reszta jajnikow) no w kazdym razie, usmialam sie patrzac na jego ekscytacje kiedy piszac prawie wymawial i'm gonna get married, can u believe it? can u? can u?
zaraz potem smiech stanal mi w gardle, kiedy zaczal opowiadac o swoim chlopaku. ah i oh i wogle jak jest pieknie. a po pauzie, he hits me sometimes, but only when he's drunk. cokolwiek probowalam powiedziec, nim skonczylam mowic on juz mial usprawiedliwienie dla niego. sto tysiecy powodow dlaczego to jest w porzadku.
ciekawy swiat.
Dodaj komentarz