Bez tytułu
16 maja 2005, 17:52
i finally met mag's jerbear aka jeremy. approved.
***
20 minut opalania po prawie rocznej przerwie to nei byl najlepszy pomysl. od kostek po kark, piecze mnie caly tyl.
***
poranna rozmowa wiadomosciowa z mag
m: we have to figure out a way to stop overeating when we smoke. lets eat fruit or slonecznik. or lets eat pot.
q: how bout coke or amphetamine? that should stop any food craving.
m: yes, gos, great idea. lets become cokeheads and blow all r money. dumbass ;). we'll go to gnc today and find something.
i still think my idea was better ;
***
i tak, mieszamy sobie tak jezykami pol tak pol siak a tajger sie strasznie o to wkruwia. okazuje sie ze robimy to czesto w rozmowach miedzy soba, ale tak jakos wychodzi. nigdy nei zwrocilysmy nawet uwagi. mowisz jak myslisz i przy szybkim gadaniu (bo przy mag trzeba szybko mowic, bo wogle ledwo do glosu dojsc ;) cos tak wychodzi. ale tylko z mag tak mam, nie zebym chodzila po swiecie gadajac pojechalam na szoping i straszny trefik byl w dodatku nie bylo dziusu cranbery tylko jakis z jablek i orandzy co sie do garbecia nadaje. to wzielam grejpowy i pare kenow zupy. musze kiedys ojcu albo zonie jego sie lepiej przysluchac to przytocze tu prawdziwa perelke. oni tak moga calymi godzinami. miszcze ;)
Dodaj komentarz