słucham dotkniec jak zaklec, jak przeklec...


Autor: diable
14 sierpnia 2004, 18:35

mam czas tylko na to, zeby rano wstac, pracowac, ugotowac, wykapac, spac. w miedzy pomiedzy zapale fajke i napije sie wina, napije sie kawy. ale tylko czasem, kiedy jest go troche. kiedy nie ma, ukradkiem przysypiam na kanapie pomiedzy przywiez mloda-ugotuj-odwiez mloda- sprzatnij i udaje, ze to wszystko nieprawda. nawet kiedy nei spie nie lubie otwierac oczu bo wtedy nie moge sobie zmyslac, umyslac. zaciskam, zamykam sie w powiekach i udaje, ze tam pod nimi jest calkiem inaczej i umiem tanczyc salse, nosze przewiewne sukienki, pomaranczowe sandalki, tancze i przytulam sie z rudowlosymi kobietami, ktore od nocy do nocy przynosza mi wino i slodkie pomarancze. w ich wlosach odnajduje melodie z dziecinstwa i widoki wszystkich lak.

kiedy otwieram oczy, czas wiruje i znow wszystko zsypuje sie z lomotem.

zasypiam i budze sie zmeczona. tym wszystkim. wydaje mi sie, ze lepiej bylo byc chorym i nie dotrzegac tego, wariowac i wirowac w swoj rytm. teraz nie mam rytmu, stary mi ginie a nowego nie umiem jeszcze wybic. wiec skacze z nogi na noge i nie wiem w ktora bardziej parzy.

i ciagle biegne przez green grass of tunnel. nie lap mnie.

**nie**

albo zlap. i trzymaj bolesnie, az strace czucie w koncach palcow i nie bede mogla powiedziec, ze wystarczy.

***

zagubie sie z kims. do dna do cna. bedziemy lezec nago, pic wodke, palic to tamto i jeszcze, wsysac w sie co tylko bedzie, co tylko znajdziemy. kazda tabletke, kazdy proszek i kady plyn. az rozjada sie nasze ciala, rozpadna na pojedyncze tkanki. i juz wyzej sie nie bedzie dalo wzniesc i juz nizej sie nei bedzie dalo spasc. chodz. nie pytaj i chodz, bo gdzies tam jestes zgubo moja bratnia, ktora rownie mocno potrzebuje rozbijac sie co raz i znow o samo samiutenkie dno kamieniste i ranic sie do zywego pulsujacego miesa i widziec, lizac wlasne kosci polamane. 

run lola, run

heartland
14 sierpnia 2004
zbyt intensywnie
14 sierpnia 2004
zmeczysz sie tym biegiem
14 sierpnia 2004
chciałabym być bardziej wolna...

Dodaj komentarz