nie nie nie, tylko nie moooooooooow tego...


Autor: diable
06 kwietnia 2004, 17:32

kurwa no..

jest zajebiscie :)

(i na ile bardzo bardzo chcialoby sie poskarzyc,pozalic,ponarzekac,to nei da rady.jest dobrze.mamy pomaranczowy salon,niebieska sypialnie,bezowa kuchnie,mniej pomaraczowy korytarz i bardziej bezowa lazienke. dostalismy zajebiste: toster,mixer,czajnik bezprzewodowy,kolorowe talerze i wszelkiej masci kieliszki/kieliszeczki.razem spimy,cwiczymy,smiejemy, smucimy,tv ogladamy,balaganimy,sprzatamy, tylko gary ka sam myje.i smieci wynosi.love me tender, love me true.pis)

 

qe?
09 kwietnia 2004
mrau :)
09 kwietnia 2004
a to martwienie sie to niby czym jest podyktowane? a raczej po cholere ciagle o tym myslec, sie zjebie to sie zjebie bedziecie naprawiac, a uplynnianie no to sie i poniekad dobrze kojarzy;) i oto wlasnie ide to czynic tylko szaaa ;)
qe?
07 kwietnia 2004
najgorsze w kazdym \'dobrze\' jest ciagle martwienie sie o to co, kiedy i na jaka skale sie w koncu zjebie ;)
06 kwietnia 2004
no to macie jakos takos podsumowujac rozowo ;) i dobrze

Dodaj komentarz