Bez tytułu


Autor: diable
05 października 2004, 18:52

jesienny zastoj byl jest i bedzie. pogoda piekna, chlodno i swierzo. w glowie pusto, ani dobrze ani zle. spokojnie. w sumie wiec chyba dobrze. 

11stego mloda i tyna wybywaja spowrotem w pl. ja mam przeterminowany paszport, ktorego i tak od roku nie moge nigdzie znalezc. i nie mam kasy nie mam kasy wiec chuja z wyjazdu na swieta. eu ou i eheu. za rok. tak tak za rok (ba..)

ka znowu zjebal sie samochod. znowu to samo co ostatnimi dwoma razami. wiec dzwonie do nich (panow mechanikow) wczoraj z wieczora i grzecznie mowie chuje, jak zescie naprawili? prosze mi tu przyjechac, zabrac to spod domu i naprawic. a koles mi, ze dowoz samochodu na wlasna reke bo to nie ich wina. oh, kochany moj systemie nerwowy, jakie ty meki musisz znosic mysle i dawaj. dzisiaj rano samochod zabrali i ani ani mi sie sni placic. po pracy zbieram ka i idziemy do nich (panow mechanikow) w odwiedziny. lubie takie sytuacje-konfrontacje. zwlaszcza przy tej jesiennej spokojnosci i rozmemalnosci to bedzie jak porzadny lyk zmrozonej wodki z samego rana- refreshing.

ogolnie zycie jak notka, bez ladu skladu i glebszego sensu.

(wlasnie panowie mechanicy zadzwonili, zeby mi poprawic humor jakimis dwoma stowkami za nowa baterie bo bez tego nie moga nawet sprawdzic co jest nie tak. stara niezyje. a takiego, wielkiego jak stad do kambodzy, chuja)

qe?
05 października 2004
heart!! patrz jaka synchronizacja miedzy nami!
qe?
05 października 2004
hehehe, tego nie zrobic za 150 to sobie sama tez moge ;)(niezle to wyszlo, dopiero za drugim czytaniem skapnelam to nie)
heartland bo w sumie czemu nie
05 października 2004
dwie stowy za taka robote? Słuchaj, ja Ci mogę tego nie zrobic za 150. Dil?
qe?
05 października 2004
heart jak zawsze w dziesiatke ;)
heartland
05 października 2004
odpowiednie dać rzeczy slowo. I jesiennie i erotycznie i o fachowcach.
heartland
05 października 2004
\"jesienny wiatr spierdolił majstra z dachu\" Dziekuję za uwagę.
05 października 2004
:) oba sie mnie podobaja, coz za marna ta nasza tworczosc przy tym ;)
qe?
05 października 2004
Pierwszy raz Pierwszy raz w łóżku gubię się w domysłach czy wolisz dziwki czy dziewice. Rozchylam się nerwowo i zmyślnie domykam. Noc wydaje się być pojemniejsza niż zwykle gwiazdy jak amulety zbyt odległe a jednak wyciągam rękę dotykam twoich niebieskich tętnic (jak rzeki w atlasach). Płyniemy w określonym przez niebo kierunku (wcale nie wyglądasz na zagubionego) Rytmicznie wykonujesz ćwiczenia stylistyczne aż nasze słowa I ciała stają się asymetryczne. Masz usta pojemniejsze niż zwykle Chowam się w nich cała bez używania metafor. Wyciągasz rękę Na wysokość bioder - rozpadają się freski muzyka porcelana Pod powiekami czas jest świstem a ty echem. Krzyczę. Za sprawą krzyku i echa inni także biorą mnie na języki jak nowe abecadło jak wanilię i pieprz. /rowniez pani tomaszewska. juz nie jesiennie ale tej kobiecie nie moge (a nawet gdybym mogla to i tak nie) sie oprzec /
qe?
05 października 2004
miętówki Przyjechałeś w południe zabrałeś na spacer i już nie wypuściłeś mojej dłoni ze swojej a między nami ciepła jesień w samym środku lata pełna magicznych obrządków wirujących wrześniem liści Najpiękniej było kiedy częstowałeś mnie miętówkami wprost z otwartej dłoni (ot zwykłość zakochanków dokarmianie ptaków) Wynajęłam ci pokój z oknem na sad i kilka gwiazd jak czereśnie w zamian szatkowałeś lipowe deski na zapałki-opałki a buczynowe pale na szczapki Kiedy wyjeżdżałeś - zachód słońca słał się po równinach w stukocie kół pociągu to znikał za sosnami to na powrót wyłaniał wierzchołki drzew z pośpiechu nienazwanych i we wszystkich oknach pachniało miętą anna tomaszewska / moja ulubiona pani piszaca wierszem. i okazuje sie, tez jesienno-erotyczna :)/
qe?
05 października 2004
ladne. no masz racje, mozna poloczyc jesien z erotyzmem. \'dzien miodowy\' to ladne bardzo.
05 października 2004
Erotyk jesienny Mam na języku słony smak niespokojnej skóry. Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem czy będzie jutro. Wnikasz we mnie gwałtownie. Zamknięta w łuku ramion opieram się przeczuciom. Jest jesień. Drzewa płoną rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego. Takie masz ciepłe dłonie. Jak niewidomy uważnie poznajesz mnie dotykiem. Czy palce widzą więcej? Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać dojrzały obraz września? Słony smak twojej skóry? Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią? Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach w marmuru drżące wzory. Jest jesień. Dzień miodowy. Jutro nas tu nie będzie. Jutro nas tu nie będzie. Herman Agnieszka
qe?
05 października 2004
wrzucaj
05 października 2004
malo erotycznie musze przyznac ;)jest wiele powodow dla ktorych uwazam jesien no za taka... o wlasnie wrzuce Ci tu na ten przyklad ulubiony erotyk ;)
qe?
05 października 2004
to ta erotyczna jesien tak mnie nastraja ;)
05 października 2004
jejku ale Ty brzydko mowisz ;)

Dodaj komentarz