Archiwum grudzień 2006


Bez tytułu
Autor: diable
07 grudnia 2006, 19:30

najpierw tynke przy niegrzeczności straszyły moim przyjazdem a teraz tynka obróciła sprawe i babcia dowiedziała się, że nie krzycz na mnie, bo jak przyjedzie gosia to sobie z tobą porozmawia. i na krzesło też pójdziesz. wszystko jej powiem. zobaczysz.
małgorzata; postrach małych dzieci i babć. działa lepiej niż baba jaga i dziad z worem ;)
cija w sobote polandio.

 

into this house we're born, into this world...
Autor: diable
05 grudnia 2006, 21:36

w piatek wyjazd, a mnie doganiaja schiza za schiza.  sobota to byla czysta przesada, 7g na cztery osoby to jednak ciut duzo. zejscie okazalo sie byc czyms w rodzaju ciaglego ataku paniki. godziny umierania w glowie. na dlugo zapamietam. popierdolilo sie tez z ojcem, przez to wlasnie. obiecalam mu wpasc na obiad w niedziele, ale nie byla to jakas wielka obietnica, tylko lekkie moze wpadne, zadzwonie. niestety, nie bylo szans. niespodobalo mu sie to, o wiele wiele bardziej, niz bym sie spodziewala. meczy mnie teraz oczywiscie, odpowiedzialnosc wyrzuca mi, ze pierdole wazne sprawy przez durne zabawy w dragi. ale przeciez, to co miedzy nami, tego nei da sie bardziej spieprzyc. to jest trup na sznurkach. mi sie juz poprostu nie chce go szarpac i z udawanym zachwytem krzyczec i klaskac o jak ladnie tanczy. nie staram sie, przyznaje. najciezej jednak sobie przyznac, ze mam do tego prawo.

niewazne. wiec denerwuje sie, strasznie. czekam az mi przejdzie. czekam az zaskoczy radosc.

swieta, dom, spokoj. bedzie dobrze.

/poza tym dzieje sie tyle, ze nie wiem co gdzie i jak polapac w calosc. rozsypane gigantyczne puzzle/

 

Bez tytułu
Autor: diable
03 grudnia 2006, 15:04

właśnie kończy sie wczoraj.

7
Autor: diable
02 grudnia 2006, 19:12

wczoraj wolne z okazji pierwszego śniegu i jak zawsze zaskoczonej drogówki. to ich zdrowie sponsoruje dzisiejszego kaca. wieczorem zaś, firmowe świąteczne picie czyli christmas party. aż mnie boli, tak mi się chce tam iść. opracowuje miliony wymówek, ale niestety, żadna nie wydaje się wystarczająca. pociesza myś, że po, już w domu, czekał będzie śnieg, ta dobra jego odmiana.
i już tylko równiutki tydzień i jestem w domu.

Bez tytułu
Autor: diable
02 grudnia 2006, 04:22

świąteczny billboard przemówił ludzkim głosem wracaj do domu dziecko     (remix)

nie przyjadę do ciebie
odkorkowały się we mnie wszystkie autostrachy
zima zaskoczyla w serce